Wszystkim nam zależy na wyjaśnieniu tej sprawy. Od poniedziałku trwają dalsze czynności sprawdzające w placówce - poinformował wicestarosta augustowski Jarosław Szlaszyński. Kontrola została wszczęta na początku października po interwencji Rzecznika Praw Dziecka, który został poinformowany o znęcaniu się nad dziećmi w placówce. Kontrola została przerwana na czas wyjazdu Franciszkanek za granicę. Dyrektor DPS w Studzienicznej siostra Anna nie chciała komentować zarzutów wobec swojej pracownicy. Ma to zrobić po wyjaśnieniu całej sprawy. Poinformowała, że siostra jest na urlopie, ale nie została zwolniona jak podają niektóre media. - Siostra nie przyznała się do bicia dziecka, bo nikt z nią o tym nie rozmawiał - powiedziała dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej. Dochodzenie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa w ośrodku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Augustowie. Doniesienie złożył Podlaski Urząd Wojewódzki poprzez wydział polityki społecznej, który nadzoruje podobne placówki. Jak powiedziała z-ca prokuratora rejonowego w Augustowie Jolanta Szczytko, prokuratura będzie wyjaśniała czy w ośrodku nie dochodziło do innych podobnych przypadków. Program "Uwaga!" TVN dotarła do filmu, na którym widać jak jedna z sióstr z Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej bije po twarzy i szarpie za włosy swoją niepełnosprawną podopieczną. Film nagrał jeden z turystów, który wypoczywał w domu znajdującym się obok ośrodka. W Domu Pomocy Społecznej w Studzienicznej mieszka pięćdziesięcioro niepełnosprawnych dzieci, m.in. z porażeniem mózgowym, chorobą Downa, autyzmem, a także niepełnosprawnych fizycznie. Placówkę prowadzi Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Pobiła czy nie? Włącz się do dyskusji!