Tabletki wspomagają naukę, a popularnością cieszą się głównie wśród studentów - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Cena jest zachęcająca: za 20 tabletek trzeba zapłacić jedynie 8 zł. Dzięki konopiom indyjskim tabletki mają podwyższać sprawność umysłową, poprawiać samopoczucie. Inne składniki mają zapewnić jasność myślenia, uodpornić na stres, poprawić pamięć, pobudzić organizm i przeciwdziałać zmęczeniu. Wczoraj inspektorat przekazał sanepidowi swoje wątpliwości co do powszechnego dostępu do tego preparatu. - To nie jest lek, bo na pewno nie ma właściwości leczniczych. To suplement diety - tłumaczy Anna Malinowska z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Jeżeli producent chce wprowadzić do obrotu taki preparat, musi nas o tym poinformować i przedstawić opinię niezależnego instytutu żywienia. W marcu producent tabletek powiadomił GIS o zamiarze wprowadzenia na rynek tabletek na pamięć. Jak twierdzi Anna Malinowska, nie dołączył jednak opinii. - Firma do 15 maja miała dosłać te ekspertyzy. Nie zrobiła tego. Poinformowała nas, że produkt mimo to trafia na rynek - mówi "Gazecie Wyborczej" Malinowska.