Zaatakowali oni dziewczynki, kiedy zwróciły im uwagę, że znęcają się na ulicy nad kotem. Skazany ma też zapłacić obu poszkodowanym po tysiąc złotych w ramach częściowego zadośćuczynienia. Pozostanie w areszcie. Ze względu na dobra osobiste poszkodowanych nastolatek (mają po 13 lat) sąd na wniosek prokuratora utajnił proces. Orzeczenie zapadło po jednej, poniedziałkowej rozprawie. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura nie przewiduje apelacji - dowiedziała się w Prokuraturze Rejonowej w Sokółce. W sierpniu br. na ulicy trzech chłopaków maltretowało małego kota. Dziewczynki, gdy zwróciły im uwagę i poprosiły, żeby zostawili zwierzę w spokoju, zostały dotkliwie pobite. Sprawcy ukradli im też telefon komórkowy. Dziewczęta trafiły z licznymi obrażeniami do szpitala. Jedna z nich miała m.in. pękniętą podstawę czaszki. Podejrzanych policja zatrzymała następnego dnia. Okazało się, że to 18-latek i jego dwaj bracia w wieku 13 i 15 lat. Najstarszy z nich trafił do aresztu. Sprawę dwójki nieletnich prokurator skierował do sądu rodzinnego i dla nieletnich.