- Jak dostanę taka propozycję to na pewno poważnie to rozważę. Póki co nic takiego nie miało miejsca, ale miło wspominam Łomżę i chętnie bym tu przyjechał - mówi Czesław Jakołcewicz. - Nie zaprzeczam - tajemniczo odpowiada Daniel Puławski jeden z członków zarządu ŁKS-u, dopytywany o to czy Jakołcewicz zastąpi odwołanego we wtorek Grzegorza Lewandowskiego. Czesław Jakołcewicz świetnie orientuje się w sytuacji w jakiej znalazł się łomżyński klub. Przekonuje jednak, że sytuacja ta nie jest tragiczna, a kilka miesięcy przerwy zimowej można wykorzystać na zbudowanie dobrej drużyny. - Muszą się poprawić sprawy organizacyjne w klubie, bo piłkarze powinni myśleć tylko o grze - mówi Jakołcewicz. - Poza tym, to młody i ambitny zespół - zresztą większość piłkarzy to ja do Łomży ściągnąłem - i przy kilku wzmocnieniach doskonale dałby sobie radę w drugiej lidze - podkreśla były szkoleniowiec ŁKS-u. Czesław Jakołcewicz trenerem drugoligowego ŁKS-u był od sierpnia 2006 roku do końca kwietnia 2007 roku. Pod jego wodzą łomżyńscy piłkarze w 24 meczach odnieśli 6 zwycięstw i 9 razy zremisowali. Zaledwie przed miesiącem (Jakołcewicz był wówczas szkoleniowcem Wisły Płock) odebrał nagrodę prezydenta Łomży - Łomżyński Laur Sportowy w kategorii Trener Roku 2006. Kapituła konkursu zdecydowała się przyznać mu tę nagrodę motywując to zaangażowaniem - "mimo bardzo krótkiego czasu oraz trudnej sytuacji finansowej i organizacyjnej klubu" - w przygotowanie drużyny do rozgrywek drugoligowych.