Według prowadzących śledztwo, nie ma możliwości dokładnego ustalenia liczby ofiar mordu, ale "wysoce nieprawdopodobną" jest liczba 1600 pomordowanych (taką liczbę podawał w swojej książce historyk Jan Tomasz Gross). Bp Pieronek: prawda w sprawie mordu w Jedwabnem leży pośrodku Biskup Tadeusz Pieronek, komentując wyniki śledztwa IPN w sprawie mordu w Jedwabnem, powiedział, że wskazują one na to, iż prawda leży pośrodku. Według ustaleń IPN, udział Polaków w mordzie Żydów w Jedwabnem "był decydujący". Instytut podał również, że przyjąć można, iż zbrodnia w Jedwabnem została dokonana z niemieckiej inspiracji. - Z ustaleń IPN w sprawie mordu w Jedwabnem widać, że prawda leży gdzieś pośrodku. Nie można przypisywać zbrodni jednym, bez uwzględnienia drugich, choć to wskazanie na ludność miejscową jest potwierdzeniem tego, czego się wielu domyślało, a niektórzy traktowali jako jedyne - powiedział biskup Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Sprawa Jedwabnego O sprawie zrobiło się głośno dwa lata temu, po tym, jak w książce "Sąsiedzi" historyk Jan Tomasz Gross ogłosił, że zbrodni na jedwabieńskich Żydach dokonali ich polscy sąsiedzi. Żydów najpierw rozstrzelano, a potem spalono w jednej ze stodół. Jak dziś, po naznaczeniu mieszkańców i samej miejscowości piętnem wstydu sprawę odbierają obecni mieszkańcy Jedwabnego. Rozmawiał z nimi reporter RMF, Piotr Sadziński: W lipcu ubiegłego roku, z udziałem licznych gości, odbyły się w Jedwabnem uroczystości żałobne. Otwarto cmentarz ofiar, a prezydent Aleksander Kwaśniewski przeprosił Żydów w imieniu swoim "i tych Polaków, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią."