Widowisko nawiązuje do tragicznych wydarzeń, które rozegrały się na Suwalszczyźnie latem 1945 roku, w dwa miesiące po zakończeniu II wojny światowej. Oddziały NKWD i Armii Czerwonej aresztowały wówczas kilka tysięcy mieszkańców regionu, z których ok. 600 zostało zamordowanych w nieznanych okolicznościach. Jak powiedział dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach Jerzy Brzozowski, jest to prawdopodobnie pierwsza taka inscenizacja wydarzeń sprzed 66 lat. W inscenizacji zostało zaprezentowanych kilka epizodów kampanii sowieckiej przeciwko polskiemu narodowi, m.in. odpust w Studzienicznej, podczas którego Sowieci wjechali na teren kościoła i podczas nabożeństwa aresztowali modlących się działaczy AK. Zrekonstruowana została także scena zatrzymań na rynku w Suwałkach oraz walka partyzantów oddziału Józefa Sulżyńskiego "Groma" z oddziałami Armii Czerwonej. Organizatorem widowiska było Muzeum Okręgowym w Suwałkach i Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Garnizon Suwałki". Po zakończeniu pokazu aktorzy zapalili znicze w hołdzie poległym. - Ta rekonstrukcja historyczna to hołd, który oddajemy poległym, zabitym przez NKWD Polaków - powiedział Brzozowski. Nowe światło na sprawę obławy augustowskiej rzucił dokument ujawniony w maju bieżącego roku przez rosyjskiego historyka Nikitę Pietrowa, który jednoznacznie potwierdził dokonanie mordu. Powstało wówczas przekonanie, że sprawę będzie można wreszcie wyjaśnić. Dla rodzin pomordowanych bez odpowiedzi pozostaje ważne pytanie, gdzie popełniono zbrodnię i gdzie spoczywają jej ofiary. W tej sprawie list do prezydenta wystosował kilka dni temu Mirosław Basiewicz z Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 roku w tzw. obławie augustowskiej. Basiewicz chce, by prezydent jako głowa państwa osobiście zaangażował się w ostateczne wyjaśnienie sprawy. Podpisy pod listem do prezydenta i premiera zbierają także przedstawiciele rodzin pomordowanych. Wiceprzewodniczący Związku Polaków Ofiar Obławy Augustowskiej Bogdan Nowacki powiedział, że w poniedziałek lub wtorek wyślą list do obu kancelarii. Obława augustowska to - jak podkreślają historycy - największa po drugiej wojnie światowej niewyjaśniona dotąd zbrodnia dokonana na Polakach. Nazywana jest czasem "podlaskim Katyniem", "małym Katyniem" lub "drugim Katyniem". W Gibach koło Sejn znajduje się symboliczna mogiła tych, którzy zginęli w obławie. Na tablicach kamiennych są tam wyryte wszystkie nazwiska zaginionych. W 1987 roku powstał Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 roku. W materiale dowodowym sprawy jest kopia dokumentacji zgromadzonej przez ten komitet.