Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG Anna Wójcik, pogranicznik, wracający ze służby na drodze w Becejłach, został zatrzymany przez trzech mężczyzn o śniadej cerze z plecakami, którzy łamanym rosyjskim poprosili go o podwiezienie do kantoru. Na pytanie, czy mają jakieś dokumenty, zaprzeczyli. Kierowca zawiózł ich więc nie do kantoru, a do placówki SG w Rutce Tartak. Zatrzymani oświadczyli, że są Gruzinami, którzy przez kilka lat pracowali w Hiszpanii, a teraz jadą na Litwę, gdzie znajomy zaoferował im pomoc w zatrudnieniu. Zamiast na Litwę trafią oni teraz do jednego ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców. Po wyjaśnieniu ich statusu, najprawdopodobniej zostaną wydaleni do Gruzji.