Spłonęło m.in. kilka samochodów - poinformowała straż pożarna. Według jej informacji, w budynku o powierzchni ponad 500 metrów kwadratowych były w czasie pożaru m.in. cztery samochody. Murowany, kryty blachą obiekt jest bardzo poważnie zniszczony, spłonęło m.in. wyposażenie techniczne, było słychać eksplozje (według strażaków, prawdopodobnie paliwa w zbiornikach aut). W akcji gaśniczej brało udział sześć jednostek straży pożarnej. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana, ustala ją policja. W przekazanym we wtorek po południu oświadczeniu firma Biatel SA podkreśliła, że obecnie trudno ocenić, co było przyczyną pożaru. Ogień pojawił się nagle i mimo akcji gaszenia podjętej przez załogę warsztatów, nie udało się go opanować. Firma nie oszacowała jeszcze strat materialnych, zostaną ocenione przez specjalny zespół powołany przez Zarząd Biatel SA, policję, straż pożarną i firmę ubezpieczeniową. Zniszczone zostały trzy firmowe auta i jedno należące do pracownika, pomieszczenia i wyposażenie stacji diagnostycznej oraz warsztatów. - Firma jest ubezpieczona od tego typu zdarzeń. Teren został obecnie zabezpieczony tak, by nikt nie został narażony na niebezpieczeństwo. Zdarzenie to nie wpływa na bieżącą działalności firmy i realizowane przez nią projekty - głosi oświadczenie Biatel SA.