Granica polsko-białoruska. Robert Winnicki z kwiatami dla straży granicznej
Działacze Konfederacji pojawili się w piątek na Podlasiu, by podziękować straży granicznej za "obronę granicy polsko-białoruskiej". Opowiadali też, jak ich zdaniem należy rozwiązać kryzys imigracyjny. Poseł Robert Winnicki przekonywał, że trzeba zbudować ogrodzenie oraz zagrozić Łukaszence wprowadzeniem sankcji. Chciał też przekazać dowodzącemu akcją bukiet róż, lecz ten odmówił przyjęcia kwiatów. Ostatecznie i tak trafiły one do pograniczników.
Winnicki zorganizował konferencję w Usnarzu Górnym, w miejscu naprzeciw którego - po stronie białoruskiej - przebywa grupa uchodźców z Afganistanu. Białoruskie służby pilnują, aby imigranci nie cofnęli się w głąb kraju, a polskie służby nie pozwalają im przejść na teren RP.
Poseł wyraził przekonanie, że granica między Polską a Białorusią nie jest dobrze chroniona. - W wielu miejscach nie ma żadnych przeszkód naturalnych. Trzeba zbudować ogrodzenie ze względu na dywersyjny charakter działań Aleksandra Łukaszenki. (...) Trzeba, aby granica na całym odcinku była dobrze i skutecznie chroniona - oznajmił.