Sąd, rozpatrując apelację złożoną przez adwokata oskarżonego, utrzymał wyrok wobec ginekologa. Lekarz, oprócz kary więzienia w zawieszeniu, musi zapłacić odszkodowanie dla kobiety - 20 tys. zł i dla chorego dziecka - 40 tys. zł. Wyrok jest prawomocny. Według sądu lekarz ponosi odpowiedzialność za niewystarczające otoczenie troską pacjentki, której ciąża była patologiczna. Sąd uznał, że pacjentka była nieprawidłowo monitorowana podczas pobytu w szpitalu, co skutkowało spóźnionym wykonaniem cesarskiego cięcia i w konsekwencji dziecko urodziło się niepełnosprawne. We wcześniejszym procesie sąd ustalił, że lekarz mógł przewidzieć skutki swojego nieostrożnego zachowania podczas dyżuru lekarskiego. Błąd lekarski okazał się dla rodziny pacjentki tragiczny. Dziecko urodziło się niepełnosprawne, ma porażenie mózgowe, autyzm, epilepsję, i wymaga stałej opieki. Według poszkodowanej kobiety przed porodem lekarz przez pięć godzin nie zaglądał na salę porodową. Przyszedł dopiero rano, kiedy kobieta dostała krwotoku i trzeba było przeprowadzić cesarskie cięcie. Do zdarzenia doszło w 2005 roku. Kobieta pozwała także do sądu szpital w Suwałkach. W sierpniu tego roku sąd przyznał jej 300 tys. zł odszkodowania i 2 tys. zł miesięcznie renty dla syna. Szpital odwołał się od wyroku.