Według polskiego Kodeksu karnego osoba, która za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów, podlega karze do trzech lat więzienia. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Białymstoku. Jak poinformowała we wtorek Prokuratura Rejonowa w Białymstoku, pierwszą informację o nielegalnym usunięciu ciąży śledczy otrzymali ze źródeł operacyjnych Straży Granicznej. Sygnał został sprawdzony. Dziewczyna przyznała się wówczas, że w styczniu ubiegłego roku zgłosiła się do ginekologa we wczesnej ciąży z prośbą o jej usunięcie, a ten zaordynował jej leki wywołujące poronienie. Zarzuty pomocnictwa postawiono jeszcze jednej osobie - znajomemu dziewczyny. On m.in. dzwonił do niej w nocy, by przypomnieć, że ma wziąć tabletki.