Specjaliści zaznaczyli, że jest to jedyny taki obiekt w Europie Środkowej. - Na Suwalszczyźnie odkryliśmy wieczną zmarzlinę, taką jak na Syberii i Alasce - powiedział rzecznik PIG Mirosław Rutkowski. Dlaczego dokonane odkrycie jest tak niezwykłe? Ponieważ - jak wyjaśnił rzecznik PIG - zgodnie z prawami geotermii im głębiej wwiercimy się w skorupę ziemską, tym na gorętsze skały natrafimy. Paradoksalnie na zbadanym terenie temperatura zamiast rosnąć, wraz z głębokością - maleje. Zmarzlinę znaleziono w okolicach Udrynia i Szypliszek. Naukowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego wykonali tam otwór wiertniczy o głębokości 450 metrów. Wiercenie ukończyli 24 lipca, a w poniedziałek, 26 lipca, wykonali dokładne pomiary temperatury; kolejne przeprowadzili 3 sierpnia. Wyniki tych ostatnich przerosły oczekiwania geologów. Na głębokości 356 metrów odnotowali - bardzo niską jak na tę głębokość - temperaturę + 0,07 st. Celsjusza. Jak wyjaśnił dyrektor Instytutu doc. dr hab. Jerzy Nawrocki, dzięki odkryciu potwierdzają się hipotezy naukowców, że kilkanaście tysięcy lat temu na obszarze Polski znajdował się lodowiec. Teraz mamy na to namacalny dowód w postaci zmarzliny, która jest śladem surowego klimatu sprzed 13 tysięcy lat. Ukryta głęboko pod powierzchnią ziemi zmarzlina przetrwała aż do dzisiaj. Dr Jan Szewczyk z PIG, wyjaśniał, że dzięki odkryciu naukowcy będą mogli w przyszłości skuteczniej śledzić zmiany klimatu. - By kształtować modele przyszłych zmian klimatycznych badacze muszą zebrać jak najwięcej informacji o tym jak klimat kształtował się w przeszłości. Nasze odkrycie to jeden z elementów tej ogólnoświatowej wiedzy. Jest to nasz wkład w tę dziedzinę nauki i dyskusję o ociepleniu klimatu - powiedział Szewczyk. Rzecznik PIG przyznał, że odkrycie jest na tyle zaskakujące, że naukowcy sami jeszcze do końca nie wiedzą do czego ich ono doprowadzi. - Już pojawiają się głosy, że powinna tam powstać stacja naukowo-badawcza do śledzenia zmian klimatu - powiedział. Odkrycie będzie miało również istotne znaczenie dla rozwoju geotermii na obszarze Suwalszczyzny. - Wiemy, że Polska północno-wschodnia to obszar o niskim strumieniu geotermalnym. Tam inwestycje geotermalne stoją pod dużym znakiem zapytania. Dzięki prowadzonym badaniom ten obszar będziemy mogli precyzyjniej zweryfikować i podzielić na segmenty, w których będzie można stosować specyficzny rodzaj geotermii tzw. suchych-gorących skał - powiedział Nawrocki. Badania pomogą także określić szereg parametrów związanych z przepływem wód podziemnych i szczelnością skał, co ma kluczowe znaczenie dla m.in. podziemnego składowania dwutlenku węgla. Dzięki prowadzonym wierceniom naukowcy uzyskają również dane przydatne przy poszukiwaniu gazu łupkowego i będą mogli wprowadzić poprawki do map geotermicznych Polski. Projekt badań, zatwierdzony przez Ministerstwo Środowiska, finansowany jest ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ostatni pomiar temperatury był przeprowadzony na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.