Zgłoszenie o zaginięciu starszej kobiety policja otrzymała w czwartek. Z relacji rodziny wynikało, że kobieta mieszka samotnie i ostatni raz była widziana w środę po południu. Bliscy rozpoczęli najpierw poszukiwania na własną rękę, ale kiedy nie przyniosły one efektów, zawiadomili służby. "Kilkudziesięciu policjantów wspieranych przez strażaków przeczesywało zalesiony teren w pobliżu jej domu, natomiast dzielnicowi na quadach sprawdzali trudno dostępny obszar za torami kolejowymi. I to właśnie oni, około 3 kilometry od jej domu odnaleźli zaginioną kobietę. Seniorka leżała w lesie i trzęsła się z zimna. Nie była sama w stanie się ruszyć, a kontakt z nią był ograniczony" - informuje policja. Funkcjonariusze okryli 86-latkę kocem i własnymi kurtkami. Udzieli jej też pierwszej pomocy i przetransportowali ją do karetki. Kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.