Festiwal organizowany co dwa lata przez białostocki wydział sztuki lalkarskiej Akademii Teatralnej w Warszawie to jedyne w kraju tego typu przedsięwzięcie artystyczne, które z założenia ma być forum wymiany doświadczeń młodych, kształcących się jeszcze, lalkarzy. Widzowie zgromadzeni na dużej scenie Białostockiego Teatru Lalek obejrzeli przedstawienie przygotowane przez studentów Theatre Art Academy, Department Of Puppetry Theatre z Sankt Petersburga łączące w godzinnym pokazie m.in. formę gry aktorskiej, teatru tańca, a także klasycznego teatru marionetkowego. Poszczególne etiudy nawiązywały do cyrkowych występów klownów, filmów akcji czy niemych komedii slapstickowych z Charlie Chaplinem. Nie zabrakło też niekonwencjonalnych marionetek złożonych z imitacji sprzętów kuchennych. - Dla jednych z nas było to pierwsze artystyczne spotkanie, dla innych kolejny przystanek w artystycznej podróży, życzę wszystkim, aby ta podróż artystyczna była największą podróżą waszego życia - powiedział, podsumowując festiwal prof. Wojciech Kobrzyński, prorektor białostockiego wydziału sztuki lalkarskiej Akademii Teatralnej w Warszawie. Podczas tegorocznej edycji imprezy publiczności swoje spektakle przedstawiały teatry studenckie m.in. z Bułgarii, Czech, Niemiec, Finlandii, Rosji, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Izraela. Polskę reprezentowali studenci z Białegostoku i Wrocławia. Zrealizowane w różnych technikach teatralnych przedstawienia, można było oglądać w kilku miejscach: na scenie szkolnej Akademii Teatralnej, w Białostockim Teatrze Lalek (trwają właśnie obchody 55-lecia jego działalności) a także w plenerze. Widzowie obejrzeli m.in. przedstawienie izraelskich studentów z The School of Visual Theatre w Jerozolimie, którzy w Białymstoku goszczą już po raz kolejny. Zaprezentowali oni spektakl "Natura ludzka", w którym pokazali krótką historię ludzkości, grając bez użycia lalek, a jedynie rękoma i nogami. Rosjanie z rosyjskiego Jarosławia (State Theatrical Institute) przywieźli do Białegostoku wzruszający spektakl "Aniołek" z misternymi dekoracjami i drewnianymi kukłami animowanymi przez dwoje animatorów. Młodzi lalkarze starali się dotrzeć do swoich kolegów po fachu i zwykłych widzów za pomocą najróżniejszych form wyrazu i typów lalek: marionetek, pacynek, kukieł, teatru cieni, teatru z elementami tańca, czy teatru wykorzystującego multimedia. Mile widziane były też wszystkie formy nienazwane i eksperymentalne, według organizatorów imprezy mieszczące się w formule "teatru ożywionej formy" i haśle "Lalka-nielalka", które towarzyszy kolejnym festiwalom jako ich nieoficjalna nazwa.