Całkowity koszt projektu to 14 mln zł, z czego 77 proc. zostanie pokryte ze środków Unii Europejskiej z programu "Rozwój Polski wschodniej" - poinformował w piątek podczas konferencji Adam Poliński, wiceprezydent Białegostoku. Kolejny etap projektu, związanego z poprawą jakości transportu publicznego w Białymstoku, ma się zakończyć do 21 stycznia 2011 r. Do tego czasu będą wdrażane trzy elementy systemu: elektroniczna karta miejska, system informacji pasażerskiej (tablic informacyjnych) oraz system liczenia pasażerów. Bilet elektroniczny będzie miał postać elektronicznej karty, która zastąpi papierowe bilety: jednorazowy, okresowy i czasowy. Karty miejskie - tak jak dotychczasowe bilety - będą imienne i na okaziciela. Karta zastąpi też legitymacje uprawniające do ulgowego przejazdu. Oprócz biletu zarejestrowanego na kartę będzie można skorzystać z tzw. portmonetki elektronicznej, czyli wykorzystywać na przejazdy wpłacone na nią wcześniej środki. Kolejny element usprawniania komunikacji to system informacji pasażerskiej. Początkowo na 10 największych przystankach autobusowych pojawią się tablice informujące pasażerów o rzeczywistym czasie oczekiwania na autobus. W kolejnych latach tablice mają pojawić się na pozostałych przystankach. Z kolei system liczenia pasażerów ma być pomocny w tworzeniu nowych rozkładów jazdy i optymalnym wykorzystaniu autobusów. Bilet elektroniczny, to element projektu "Poprawa jakości funkcjonowania systemu transportu publicznego miasta Białegostoku", który jest dofinansowany z UE z programu "Rozwój Polski Wschodniej". Kolejny etap programu przewiduje m.in. zakup 76 autobusów, budowę centrum przesiadkowego w centrum miasta, remont ulic. Program Operacyjny "Rozwój Polski Wschodniej" jest skierowany do województw: lubelskiego, podkarpackiego, podlaskiego, świętokrzyskiego oraz warmińsko-mazurskiego. Jego celem jest wspieranie rozwoju tych najbiedniejszych polskich regionów. Budżet programu to ponad 2,2 mld euro (992 mln euro przyznanych specjalną decyzją Rady Europejskiej dla najbiedniejszych regionów w UE), reszta pieniędzy pochodzi z budżetu państwa.