Przez te lata na ścianach siedziby Związku Emerytów i Rencistów w Łapach mnożyły się wyróżnienia i dyplomy dla chóru, nagromadziło się też mnóstwo wspomnień i teraz nikt z chórzystów nie wyobraża sobie życia bez śpiewu. - Te pięć lat wspominam bardzo dobrze i bez większych zgrzytów, a nawet jeśli coś było nie tak to nasze panie zawsze umiały się zachować. Kiedy przychodzi wtorek i wyjątkowo nie mamy próby to bardzo nam tego brakuje. Ja sama, mimo że nie mam wielkiego talentu do śpiewania zdecydowałam się śpiewać, bo to lubię, bo wydaje mi się, że śpiew i cały nasz chór dodaje człowiekowi życia - mówi Janina Dworakowska. Cały pomysł wspólnego śpiewania i występowania, cała historia "Łapskich Nutek" rozpoczęła się podczas obchodów Dnia Kobiet w 2003 roku... Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta i gminy Łapy.