Informację o makabrycznym odkryciu policjanci dostali od kobiety, która była koleżanką zmarłej 43-latki. - Zawiadomiła nas, że w mieszkaniu w jednym z łomżyńskich bloków są dwa ciała - relacjonuje Ewelina Szlesińska, oficer prasowy komendy policji w Łomży. Gdy policjanci pojechali na miejsce, znaleźli wiszące zwłoki matki i syna. Policja nie podaje więcej szczegółów, nie wiadomo też na razie, co było przyczyną śmierci. Pod nadzorem prokuratury policjanci zabrali ciała do prosektorium, na dziś zaplanowano sekcję zwłok. To ona da odpowiedź na pytanie, czy było to samobójstwo, czy do śmierci matki i syna przyczynił się ktoś inny. Dramat w Jastrzębiu. Policjant zabił żonę i córkę, a później odebrał sobie życie O innej rodzinnej tragedii w Jastrzębiu-Zdroju na Śląsku informowaliśmy wczoraj. W jednym z mieszkań znaleziono ciało policjanta, jego żony i ich 14-letniej córki. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna najpierw zabił swoją żonę i córkę, a potem odebrał sobie życie. - Nie znaleźliśmy wstępnie żadnych śladów, które mogłyby sugerować, że mogą być w to zamieszane inne osoby - mówił nam Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. Na razie nie wiadomo, kiedy doszło do tragedii. Policja ustaliła, że w poniedziałek rano z żoną policjanta bezskutecznie próbowała skontaktować się jej koleżanka z pracy. Telefonów nie odbierał też mężczyzna.