Chodzi o pobicie marokańskiego aktora w Węgajtach (Warmińsko-Mazurskie), podczas międzynarodowego festiwalu teatralnego. Do zdarzenia doszło latem ubiegłego roku. 43-letni mężczyzna został uderzony butelką, trafił do szpitala. Wyrok jest prawomocny. Białostocki sąd nie zgodził się z opinią obrońcy Adriana S., że pobicie nie miało podłoża rasistowskiego. Przywołał zeznania oskarżonego, w których przyznaje on, że nie lubi "kolorowych" a Marokańczyk "dostał za to, że jest czarny". Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie za napad odpowiadało dwóch młodych mężczyzn. Drugi z nich został skazany za napaść i pobicie, nie miał zarzutu dotyczącego rasizmu. Został skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Marokańczyka napadnięto po spektaklu jego grupy "Migrator", przedstawiającym problemy imigrantów. Aktor został najpierw uderzony butelką, a potem raniony potłuczonym szkłem. Leżącego w kałuży krwi nieprzytomnego Marokańczyka znaleźli uczestnicy Wioski Teatralnej. Poszkodowany został odwieziony do szpitala. Według świadków zdarzenia, mężczyźni zwabili go propozycją napicia się wódki, a potem pobili. Po dokonaniu napaści uciekli.