Dokumenty są mocno zniszczone. Żeby je odczytać, potrzebne będą zabiegi specjalistów. W miejscu, gdzie dokonano znaleziska podczas wojny i po niej znajdowało się gospodarstwo należące do żołnierza WiN Stanisława Kulikowskiego ps. "Kruk". Ze wstępnych ustaleń wynika, że dokumenty sporządzili żołnierze z oddziału NSZ operującego na terenie ziemi łomżyńskiej. Są tam m.in. wyroki śmierci wydane przez sąd na konfidentów oraz spis nazwisk tajnej siatki organizacji. Ponieważ dokumenty nie zainteresowały Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, znalazcy złożyli je u ks. Jana Domińskiego, proboszcza parafii w Porytem. Ten zamierza przekazać znalezisko białostockiemu oddziałowi IPN.