W zorganizowanej przez regionalne media i uczelnię debacie, oprócz Iwińskiego, wzięli udział: Krzysztof Lisek, pierwszy na regionalnej liście Platformy Obywatelskiej, Jacek Kurski, lider listy Prawa i Sprawiedliwości oraz Marian Szamatowicz, lider regionalnej listy Porozumienia dla Przyszłości - Centrolewica. Nie skorzystał z zaproszenia pierwszy na liście PSL Stanisław Żelichowski. Kandydaci na europosłów z okręgu obejmującego województwa: podlaskie i warmińsko-mazurskie, odpowiadali na pytania dotyczące m.in. Parlamentu Europejskiego i Unii Europejskiej, ale także ze znajomości województwa podlaskiego a nawet języka angielskiego. Mam dobre wykształcenie i duże doświadczenie parlamentarne, znam siedem języków - reklamował się Iwiński. Jestem stąd, udowodniłem, że jestem skuteczny, a Podlasie to nie zaścianek - mówił o sobie Marian Szamatowicz, jedyny w tym gronie nie-polityk, znany w kraju i za granicą ginekolog. W części debaty dotyczącej znajomości regionu najlepiej wypadł Iwiński, który prawidłowo odpowiedział na pytanie dotyczące Regionalnego Programu Operacyjnego województwa podlaskiego. Pytani o frekwencję wyborczą, wszyscy apelowali o jak największy udział w czerwcowych wyborach. - Wszyscy niezależnie od opcji politycznej powinniśmy tłumaczyć, że rola PE rośnie i namawiać do głosowania, bo przy małej frekwencji stracimy jeden mandat - przekonywał Krzysztof Lisek. Jacek Kurski dodał, że coraz więcej decyzji nas dotyczących zapada w Brukseli i to "trzeba uświadamiać ludziom". Wszyscy czterej kandydaci poradzili sobie z pytaniami w języku angielskim, które zadawali studenci z Turcji. Dotyczyły podstawowych danych o Unii, np. ilu ma obecnie członków. Kandydaci popisywali się nawet grami słownymi po angielsku. Data wejścia do strefy euro, to według kandydatów: lata 2013 lub 2015-16, albo "najszybciej jak to będzie możliwe", lub "kiedy będzie to najlepsze dla gospodarki". Wszyscy czterej zgodzili się, że muszą być większe nakłady na edukację. Marian Szamatowicz zwrócił uwagę, że jeden amerykański uniwersytet może mieć budżet większy, niż całe szkolnictwo wyższe w Polsce. Formuła debaty (odpowiedzi i pytania były limitowane czasem) uniemożliwiała bezpośrednie spory uczestników. Na krótko doszło do dyskusji przy pytaniach zadawanych sobie nawzajem, np. gdy Szamatowicz, znany specjalista od zapłodnienia in vitro, pytał Jacka Kurskiego o głosowanie jego partii nad propozycjami dotyczącymi finansowania tej procedury przez państwo. W głosowaniu przysłuchujących się debacie studentów, Tadeusz Iwiński zdobył 115 głosów i wyprzedził Krzysztofa Liska (45 głosów), Jacka Kurskiego (30 głosów) i Mariana Szamatowicza (27 głosów). W okręgu obejmującym województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie, są dwa mandaty do Parlamentu Europejskiego. Jednak przy niskiej frekwencji, może to być tylko jeden mandat. Debatę, wspólnie ze WSAP, zorganizowały publiczne media regionalne: radio i telewizja oraz "Gazeta Wyborcza". Za dwa tygodnie podobną w Białymstoku ma zamiar zorganizować Uniwersytet w Białymstoku.