Taką deklarację Cieślukowski złożył na ręce marszałka województwa podlaskiego Jarosława Dworzańskiego. Poinformował o tym w czwartek dziennikarzy w Białymstoku sam marszałek Dworzański. Sprawa dotyczy tego, czy Cezary Cieślukowski (PO) może być jednocześnie w zarządzie województwa podlaskiego, skoro samorząd województwa nadzoruje działalność Lokalnej Grupy Rybackiej (LGR) "Pojezierze Suwalsko-Augustowskie", której to instytucji Cieślukowski jest prezesem. Np. zarząd województwa jest organem odwoławczym w konkursach na unijne dofinansowanie, organizowanych przez LGR. Grupa ma na działania w latach 2007-2013 kwotę 53,4 mln zł z UE z programu operacyjnego "Ryby". Jarosław Dworzański (PO) mówił na konferencji prasowej, że sprawa ma dwa aspekty: pierwszy, sprawdzany w trybie nadzoru przez prawników wojewody podlaskiego, dotyczy tego, czy można pracę w Lokalnej Grupie Rybackiej, ale także w Euroregionie Niemen (z nim także Cieślukowski jest związany) łączyć z mandatem radnego sejmiku. Drugi to potencjalny konflikt interesów między stanowiskiem w zarządzie województwa, a kierowaniem LGR. Dotąd, gdy zarząd województwa zajmował się sprawami Lokalnej Grupy Rybackiej, Cieślukowski wyłączał się z głosowań. Marszałek Dworzański powiedział dziennikarzom, że zwrócił się do niego z prośbą o - jak się wyraził - "usunięcie tych nieprawidłowości". Jak powiedział, Cieślukowski w piśmie skierowanym do niego zadeklarował, że w tej sytuacji zrezygnuje ze stanowiska na najbliższym walnym zebraniu LGR. Dworzański dodał, że przyjął tę deklarację, wyznaczył termin na rezygnację Cieślukowskiego ze stanowiska w LGR do 30 kwietnia i wysłał do zainteresowanego pismo z taką informacją. - Dokument w zasadzie kończy sprawę - uważa Dworzański. W kwestii łączenia przez Cieślukowskiego pracy w LGR i Euroregionie Niemen z mandatem radnego nie wypowiedział się jeszcze wojewoda podlaski. Najprawdopodobniej jego stanowisko będzie znane w piątek - poinformowała rzeczniczka wojewody Joanna Gaweł. - Z tego co się orientuję, sprawa jest chyba zamknięta u wojewody, ponieważ opinia naszych prawników (...) jest tu jednoznaczna: środki europejskie nie przechodzące przez budżet województwa, nie stanowią majątku województwa. Myślę, że z taką interpretacją należy się zgodzić, a więc tutaj żadnego naruszania prawa nie ma - mówił Dworzański.