W kilkuetapowych ćwiczeniach "Podlasie 08", zorganizowanych przez wojewodę podlaskiego i podległe mu służby, wzięło udział ponad stu przedstawicieli różnych służb. Scenariusz zakładał symulację ataku terrorystycznego na dworcu PKP i sąsiadującym z nim wiadukcie; wiązało się to z dużymi utrudnieniami z przejazdem przez centrum miasta. Policjanci, strażacy, służby ratunkowe i policyjni negocjatorzy musieli poradzić sobie m.in. z eksplozją od ładunku wybuchowego lokomotywy oraz autobusu z pasażerami, a także wzięciem zakładników przez terrorystów-samobójców. Celem ćwiczeń było sprawdzenie mobilności i szybkości reakcji służb na skutki zamachu terrorystycznego. W czasie trwania ćwiczeń, przez dwie godziny, okolice dworca PKP i wiaduktu były całkowicie wyłączone z ruchu. Jak powiedział wojewoda podlaski, Maciej Żywno, ćwiczenia pokazały przede wszystkim, że osoby postronne, przyglądające się ćwiczeniom, nie wiedziały, jak zachować się w sytuacji kryzysowej. Jak podkreślił, w kilku przypadkach w ogóle nie reagowały na jadące na sygnale karetki lub radiowozy oraz nie "dawały posłuchu" policjantom ręcznie kierującym ruchem. Żywno powiedział też, że wobec takich wniosków bardzo ważna staje się edukacja w szkołach na temat postępowania w sytuacji kryzysowej. Zdaniem rzecznika prasowego podlaskich strażaków, Marcina Janowskiego, na zachowanie osób postronnych mogło wpłynąć ich zniecierpliwienie, spowodowane utrudnieniami w ruchu i świadomość tego, że wydarzenie ma charakter ćwiczeń. Janowski podkreślił jednak, że także osoby znajdujące się w pobliżu realnego zagrożenia "chodzą tak, jakby się nic nie działo", albo podchodzą do miejsca zagrożenia. Jego zdaniem, podstawowa wiedza w zakresie zachowania bezpieczeństwa jest szczególnie istotna w czasie zagrożenia terrorystycznego, podczas którego służby nigdy nie są w stanie precyzyjnie określić bezpiecznych obszarów. Część strażaków uczestniczących w ćwiczeniach interweniowała przy prawdziwym wypadku, do którego doszło w odległości kilkuset metrów od obszaru objętego ćwiczeniami. Karetka jadąca na sygnale zderzyła się tam z samochodem osobowym, a trzy jadące w niej osoby zostały ranne. - W takiej sytuacji ćwiczenia schodzą na drugi plan i po przegrupowaniu reagujemy na zaistniałą sytuację - powiedział Janowski.