Jak informuje konsul, propozycja była omawiana niedawno na spotkaniu wspólnej polsko-litewskiej komisji dziedzictwa kulturowego. - Najlepiej byłoby zdemontować pomnik lub przenieść go w inne miejsce. Pomnik jest usytuowany zbyt blisko litewskiego i ma charakter znieważający dla Litwinów - ocenił Milasius. Kamień upamiętniający Polaków zamordowanych w Ponarach podczas II wojny światowej został umieszczony w Berżnikach w 2005 roku, krótko przed uroczystościami 85. rocznicy Bitwy Niemeńskiej. Rocznica dawała nadzieję na wspólne pojednawcze obchody, jednak Litwini zbojkotowali uroczystość, bo tuż przed nią w pobliżu mogił ich żołnierzy z 1920 roku Stowarzyszenie Rodzina Ponarska, za zgodą parafii berżnickiej, umieściło kamień przypominający o mordzie w podwileńskich Ponarach. Według historyków, dokonały go litewskie oddziały egzekucyjne, podżegane przez hitlerowców. W latach 1941-1944 w Ponarach wymordowano ok. 100 tys. osób, w tym ok. 70 tys. Żydów i kilkanaście tysięcy Polaków, a wśród nich wileńską inteligencję i żołnierzy Armii Krajowej. - Mamy prawo stawiać pomniki, gdzie chcemy. Nie zgadzamy się na żadną ingerencję w tej sprawie. Protestujemy przeciwko naruszaniu pomnika w Berżnikach - powiedziała szefowa Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, Helena Pasierbska. Konsul Milasius wierzy, że można dojść do porozumienia. Litwini proponują w zamian za usunięcia kamienia w Berżnikach odbudowę w Varenie kolumny upamiętniającej polskich żołnierzy poległych w walkach z Litwinami w latach 1919-1923. Pomnik w 2005 roku został zburzony przez Litwinów. Od kilku lat między Polakami i Litwinami trwają spory, w jakiej postaci kolumna ma być odbudowana. Chodzi o to, gdzie ma stanąć i czy ma na niej widnieć oryginalny napis: "Bohaterom Ziemi Wileńskiej poległym w obronie ojczyzny".