Truskolaskiego, bezpartyjnego ekonomistę, wykładowcę białostockich uczelni, wspierał także pierwszy przewodniczący białostockiej "Solidarności" b. senator AWS Stanisław Marczuk. - Dziś poprzez regiony Polska będzie się rozwijała najbardziej - podkreślił Buzek. Przekonywał, że szanse rozwojowe Białegostoku to nadgraniczne sąsiedztwo z Obwodem Kaliningradzkim i Białorusią, regionami mniej rozwiniętymi od Białegostoku. Podkreślił, że bardzo ważne dla rozwoju miasta jest doświadczenie Truskolaskiego - specjalisty ds. funduszy unijnych, który zna to zagadnienie i w teorii i w praktyce. - To jest najważniejsze hasło Platformy - rozwój - i tak to nazywajmy. Trzeba pogodzić rozwój z polityką solidarnościową - mówił Buzek. Jak dodał, chodzi o solidarność z najsłabszymi. Jego zdaniem, ani rozwoju ani solidarności nie można zaniedbać. Wskazywał też na konieczność działań ponadpartyjnych. Z kolei sztab kandydata PiS na prezydenta Białegostoku, Marka Kozłowskiego pytał na konferencji prasowej o wcześniejszą pracę Truskolaskiego oraz o to, dlaczego nie odpowiedział na wezwanie PiS z początku kampanii o ujawnienie stanu majątkowego. Chodziło np. o to, że kilka lat temu, gdy Truskolaski kierował departamentem polityki regionalnej w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku, równocześnie był też wykładowcą akademickim: czy z powodu łączenia różnych stanowisk Podlasie mogło stracić fundusze unijne. Truskolaski uzyskał w pierwszej turze najlepszy wynik w wyborach na prezydenta Białegostoku zdobywając 48,49 proc. głosów. Drugi był Kozłowski z 32,61 proc. poparcia. Obaj kandydaci zmierzą się w drugiej turze. Zobacz nasz raport specjalny "Bitwa o samorządy"