Trzeciego maja Adaś wyglądając przez okno swojego pokoju, dostrzegł palący się kontener ze śmieciami. Natychmiast telefonicznie zawiadomił Straż Pożarną - objaśniając najkrótszą drogę dojazdu wśród osiedlowych uliczek - a chwilę później zadzwonił po policję. To dzięki jego operatywności uratowano mienie warte 600 złotych oraz natrafiono na trop nieletnich podpalaczy. Kilka dni później - 14 maja - Adaś wraz z kolegą postanowił wybrać się nad Zalew Arkadia, a i tu dosięgła go przygoda. Mały bohater w dbałości o kondycję wybrał się pieszo, natomiast jego kolega jechał obok na rowerze. Będąc w rejonie rzeki kolegę zaatakował starszy o 2 lata młodzieniec, zabierając rower. Adam szybko rozpoznał sytuację i nie pobiegł jak kolega za złodziejem, tylko poszedł w kierunku najbliższej ulicy i zatrzymał radiowóz. Opowiedział policjantom zdarzenie ze szczegółami, wskazując kierunek ucieczki napastnika i jego wygląd. Po tych wskazówkach policjanci nie mieli większego problemu z zatrzymaniem nieletniego złodzieja i odzyskaniem roweru. Po zdarzeniu Adaś stwierdził, że błędem byłoby gonienie "złodziejaszka" tylko we dwójkę, gdyż najprawdopodobniej nie był on sam i pomoc dorosłych była tu nieodzowna. To nie wszystko! Kilka dni temu Adaś zapobiegł również kradzieży roweru swojej sąsiadki. Zauważył, że ktoś obcy wyprowadza go z klatki. Dzięki jego szybkiej reakcji jeden z dorosłych rzucił się w pogoń za złodziejem i odzyskał sprzęt. Adaś jak sam mówi w przyszłości chciałby zostać policjantem lub detektywem. Na razie od komendanta policji w Suwałkach za swoją obywatelską postawę otrzymał upominek.