Chodzi między innymi o większą liczbę niezbędnych dokumentów do wypełnienia i związane z tym koszty. - Przez decyzję urzędników polskie dzieci nie mają szans na spędzenie świąt w Polsce - mówi prezes Stowarzyszenia Otwarty Dom Irena Stankiewicz. Zaznaczyła, że osoby, które angażowały się w tę sprawę, są zbulwersowane. Na dzieci z litewskich domów dziecka czekają w Polsce rodziny, które zapraszały je na Wielkanoc. Maluchy nie rozumieją, dlaczego nie mogą odwiedzić zaprzyjaźnionych rodzin. Organizatorzy zwracają uwagę na ogrom dokumentów, które trzeba przygotować i przetłumaczyć. Musieliby też zgodzić się na pokrycie kosztów pobytu w naszym kraju litewskiego kuratora, który skontrolowałby warunki w polskich domach. Według rodzin, które do tej pory zapraszały polskie dzieci na święta, wymogi formalne przypominają inwigilację polskich rodzin. Stowarzyszenie od kilkunastu lat zapraszało małych Polaków z litewskich domów dziecka na Wielkanoc i Boże Narodzenie. W tym roku planowało, że przyjedzie ich kilkudziesięciu. To świąteczna akcja z wieloletnią tradycją, której zabraknie w tym roku. Członkowie stowarzyszenia sami postanowili więc odwiedzić dzieci na Litwie ze świątecznymi paczkami.