Straż pożarna została wezwana do pożaru ok. północy. W chwili przybycia otrzymaliśmy informację, że ktoś może przebywać w mieszkaniu. W trakcie akcji gaśniczej znaleźliśmy ciało dziecka - mówi rzecznik bielskiej straży pożarnej Jan Szkoda.Strażacy ewakuowali z budynku pięć rodzin. Spaliło się drewniane poddasze. Inspektor nadzoru komunalnego musi ocenić, czy budynek będzie nadawał się do rozbiórki. Burmistrz zaproponował poszkodowanym rodzinom udanie się do lokali zastępczych, ale nikt nie skorzystał z tej propozycji. Lokatorzy spędzili noc u swoich rodzin. Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną pożaru. Policja i prokuratura będą prowadzić postępowanie w tej sprawie.