Sejneński samorząd nie uregulował wszystkich płatności związanych z inwestycją realizowaną przez WPRI w Suwałkach. W opinii urzędników oczyszczalnia nie spełniała wszystkich wymogów i została źle wykonana. Sprawa trafiła do sądu. W imieniu Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Realizacji Inwestycji w Suwałkach, będącego wówczas w likwidacji, występował syndyk masy upadłości. Proponował samorządowi ugodę i spłatę tylko części należności. Propozycja nie została uwzględniona. Samorząd przegrał sprawę, odwołał się do sądu wyższej instancji. Werdykt zapadł w suwalskim sądzie w sierpniu 2006 roku. Roszczenie opiewało na prawie 1,4 mln złotych, a z odsetkami była to kwota w wysokości ponad 3,2 mln złotych (w tamtym czasie). Sprawę jeszcze raz rozpatrzy Sąd Apelacyjny w Białymstoku. W ubiegłym roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok białostockiego wymiaru sprawiedliwości, który nakazał spłatę zadłużenia. SN nakazał ponowne przeanalizowanie spornych kwestii. Burmistrz Jan Stanisław Kap wnioskował o powołanie zespołu biegłych, którzy przygotują opinię. Sąd przychylił się do prośby i zezwolił na dopuszczenie tego dowodu. Sędzia Sądu Apelacyjnego Magdalena Pankowiec informuje, że znalezienie zespołu biegłych, którzy uporają się z dokumentacją sprawy, bardzo skomplikowanymi zagadnieniami technicznymi kosztowało sąd sporo zachodu. - W tym przypadku daliśmy biegłym więcej czasu niż zazwyczaj, to oni narzucają warunki - dodaje rzecznik. Od marca 2009 roku sprawę analizują pracownicy instytutu Politechniki Białostockiej. Niedawno sporządzili listę dodatkowych dokumentów, które będą im potrzebne. Pracę zakończą najprawdopodobniej w marcu 2010 roku. - Wysokość roszczenia ustali sąd w oparciu o opinię biegłych - dodaje sędzia Pankowiec.