Sanepid przeprowadził kontrolę pod koniec grudnia na wniosek wojewody podlaskiego. Ten zlecił ją, gdy w jednym z programów telewizyjnych zobaczył tynk sypiący się z sufitów sal operacyjnych. W czasie remontu odnowiono wspomniane już sufity, a ściany pokryto specjalnymi farbami używanymi w salach operacyjnych i zabiegowych. Wymieniono też oświetlenie. Dzisiaj, po odnowieniu sal, wykonano sześć skomplikowanych operacji ginekologicznych. Informację tej treści przekazał dyrektor szpitala Bogdan Dziadkiewicz. Jak twierdzi, znaczną część kosztów remontu pokrył sponsor. Szpital dołożył około 20 tysięcy złotych z własnego budżetu.