- Poprzez język międzynarodowy Zamenhof stworzył unikalnie skuteczne narzędzie komunikacji międzynarodowej na neutralnej płaszczyźnie, bez wyższości jednego narodu nad innym oraz bez wyższości jednego języka etnicznego nad innym - głosi rezolucja kongresu. W rezolucji uczestnicy kongresu podkreślili m.in., że Zamenhof zasługuje na większą uwagę nie tylko jako twórca języka, ale również "jako osoba, która dążyła do rzeczywistego braterstwa ludzi na podstawie pełnego i wzajemnego zrozumienia". Uczestnicy kongresu zwracali też uwagę na wkład Zamenhofa w "starania dotyczące zniesienia nienawiści między członkami różnych religii, zniesienia uprzedzeń rasowych oraz odrzucenia wojny jako sposobu rozwiązywania sporów". Kongres to najważniejsza w roku impreza Światowego Związku Esperantystów. Oficjalnie zakończyło go spotkanie, w czasie którego podsumowano tygodniowy program kilkudziesięciu wykładów, spotkań i imprez kulturalnych. Zarówno organizatorzy, jak i esperantyści bardzo dobrze ocenili kongres. Goście zwracali uwagę m.in. na program imprez kulturalnych w języku esperanto (koncerty i przedstawienia teatralne). Dziękowali również za otwarcie Centrum im. Ludwika Zamenhofa, miejskiej placówki ze stałą wystawą poświęconą Białemustokowi z czasów młodego Ludwika, który w Białymstoku urodził się i spędził dzieciństwo. Wnuk twórcy esperanto Krzysztof Zaleski-Zamenhof powiedział, że otwarcie centrum to "spełnienie marzeń wielu esperantystów". Inni esperantyści zwracali uwagę na liczne miejsca związane z Zamenhofem (w mieście jest turystyczny szlak esperancki). Według rzecznika kongresu i prezesa Fundacji im. Zamenhofa Jarosława Parzyszka, w ocenie uczestników był to jeden z najlepszych kongresów w ostatnich latach. Pytany o szanse Polski na organizację kolejnych takich imprez (przyszłoroczny kongres odbędzie się w Hawanie na Kubie) Parzyszek powiedział, że za osiem lat przypada setna rocznica śmierci Zamenhofa, ale to data bardziej związana z Warszawą. W jego ocenie, jeśli wówczas kongres odbędzie się w Polsce, to prawdopodobnie właśnie w stolicy, co nie oznacza, że części programu nie będzie można przenieść do Białegostoku. W czasie kongresu doszło do kilku chuligańskich ekscesów. Była próba podpalenia namiotu kongresowego czy przebicie opon w autokarze, z którego korzystała jedna z grup esperantystów. W piątek młody mężczyzna oblał farbą pomnik Zamenhofa w centrum miasta. Widziało to wiele osób, ponieważ pomnik znajduje się w uczęszczanym miejscu, na skwerze, ale nikt nie zdołał zapobiec aktowi wandalizmu. Policja ma zapis monitoringu z tego miejsca i prosi o zgłaszanie się świadków. Zdaniem prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, incydenty nie wpłynęły na opinię esperantystów o mieście. - Oni tego zupełnie nie zauważali, żyli atmosferą kongresu, bardzo wieloma wydarzeniami - powiedział.