Mężczyzna wsiadł do swego samochodu po wypiciu znacznej ilości alkoholu - po zatrzymaniu kierowcy, alkomat wskazał u niego 3,5 promila. Miał zamiar w tym stanie jechać do domu spod sklepu. Mężczyźnie mogło grozić do 12 lat więzienia. Oskarżyciel zażądał trzech lat, sąd uznał jednak, że powinna być ona wyższa, biorąc pod uwagę m.in. stopień szkodliwości społecznej czynu. Kierowca przyznał się, na sali sądowej przeprosił też rodzinę zmarłej, Mówił, że do tragedii doszło przez alkohol. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd zaznaczył w uzasadnieniu, że rodzina zmarłej kobiety może w procesie cywilnym dochodzić odszkodowania.