Proces ginekologa Marka K. sąd postanowił odroczyć do czasu, aż otrzyma te materiały, a także do wyjaśnienia statusu kilku osób, które są w śledztwie albo świadkami, albo już podejrzanymi czy oskarżonymi (jeżeli sprawa przeciw nim trafiła już do sądu). Prokuratura Okręgowa w Radomiu prowadzi wielowątkowe śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia. Chodzi o relacje z lekarzami jednej z firm farmaceutycznych i przyjmowanie od niej korzyści majątkowych. Jak poinformowała rzeczniczka radomskiej prokuratury Małgorzata Chrabąszcz, śledztwo obejmuje już w sumie ponad sto osób, z czego wobec ponad 20 skierowane zostały do różnych sądów akty oskarżenia. Część oskarżonych chce dobrowolnie poddać się karze. Formalnie śledztwo jest przedłużone do końca grudnia, ale prokuratura zaznacza, że najprawdopodobniej będzie przedłużone. Prok. Chrabąszcz przypomniała, że postępowanie, obecnie bardzo obszerne, zaczęło się od śledztwa wobec jednego z radomskich lekarzy, podejrzanego o przyjmowanie łapówek od pacjentów. Wówczas pojawił się też wątek dotyczący przetargów na sprzęt medyczny. Do przypadków korupcji miało dochodzić w latach 2001-2006. Pieniądze, według śledczych, przyjmowały osoby pełniące funkcje publiczne w placówkach służby zdrowia na terenie całego kraju w zamian za "ustawianie" przetargów na zakup tego sprzętu. Ginekologowi Markowi K. z Białegostoku, którego wątek został wyłączony ze śledztwa i skierowany w formie aktu oskarżenia do sądu, prokuratura zarzuca przyjęcie nie mniej niż 72 tys. zł, nie tylko pieniędzy ale np. sfinansowania atrakcyjnej zagranicznej podróży. Obrońcy Marka K. wystąpili we wtorek z wnioskiem o zwrot sprawy prokuraturze do uzupełnienia. Zwrócili uwagę, że np. niektóre zeznania są w aktach sprawy jedynie w formie wyciągów, co - w ich ocenie - sprawia, że materiał dowodowy jest niepełny i stanowi "ewidentne zachwianie prawa do obrony". Podkreślali też, że niejasny jest status prawny niektórych osób, które mogą już nie być świadkami, ale podejrzanymi lub oskarżonymi. Sąd Rejonowy w Białymstoku wniosek ten jednak oddalił, ale postanowił zwrócić się do prokuratury o dodatkowe materiały i informacje. Proces odroczył bezterminowo.