Marsz zorganizowany został po raz piąty z inicjatywy miejscowego Stowarzyszenia Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych Intelektualnie "Aktywni". Ma związek z obchodzonym w Europie 5 maja Dniem Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. Uczestniczyli w nim niepełnosprawni (w tym osoby na wózkach inwalidzkich) i ich opiekunowie, uczniowie szkół integracyjnych i uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej z całego regionu, samorządowcy i politycy. Białostoczanom rozdawano ulotki z dziesięcioma radami, jak postępować wobec osób o różnym stopniu niepełnosprawności. W barwnym korowodzie, z transparentami, balonami, przy dźwięku bębenków uczestnicy marszu przeszli przez centrum Białegostoku na plac przed Teatrem Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki, gdzie odbył się festyn integracyjny. W marszu wzięli też udział m.in. miłośnicy starych samochodów i motocykli. Szefowa stowarzyszenia "Aktywni" - Anna Gawryluk uważa, że wciąż najpoważniejszym problemem dla osób niepełnosprawnych jest bariera społeczna. - Zdarza się jeszcze bardzo często, że osoby na wózkach, które są zdrowe przecież, są traktowane jak upośledzone - dodała szefowa stowarzyszenia "Aktywni". Gawryluk ocenia jednak, w ostatnich latach widać zmiany wobec środowiska osób niepełnosprawnych. Zwróciła też uwagę na postawę urzędników miejskich w Białymstoku, którzy są bardziej życzliwi wobec organizacji pozarządowych, zajmujących się niepełnosprawnymi. 5 maja obchodzony jest w Europie Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. Organizatorzy białostockiego marszu oceniają, że osoby takie stanowią około 10 proc. społeczeństwa Unii Europejskiej, co oznacza, że w krajach Wspólnoty żyje około 45 milionów niepełnosprawnych. Szacują też, że w Polsce co siódma osoba jest niepełnosprawna.