Markowi K. postawiono pięć zarzutów korupcyjnych; dotyczą one lat 2001-2003. Według prokuratury były ordynator w zamian za pomoc przy rozstrzyganiu przetargów na zakup materiałów medycznych na korzyść firmy "Johnson&Johnson" wziął łapówki w łącznej kwocie przeszło 40,5 tys. zł. Pieniądze za rzekomo przeprowadzone szkolenia i wykłady przelewane były na konto lekarza w ramach fikcyjnych umów o dzieło. "W jednym przypadku firma "J&J" opłaciła oskarżonemu i jego żonie udział w kongresie urologicznym w Melbourne w Australii" - dodała Chrabąszcz. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Prokuratura Okręgowa w Radomiu od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali w Polsce. W latach 2001-06 osoby te miały przyjmować łapówki w wysokości od 500 zł do 200 tys. zł w zamian za "ustawianie" przetargów na zakup sprzętu medycznego. Niektórzy z nich w ramach łapówki mieli finansowane wyjazdy zagraniczne i sympozja naukowe. W sumie w tej aferze zarzuty postawiono ponad 115 osobom z całej Polski, z czego połowa to przedstawiciele firm medycznych dający łapówki, a reszta to osoby przyjmujące korzyści majątkowe za pomoc w ustawianiu przetargów. Do tej pory do sądu skierowano 12 aktów oskarżenia w tej sprawie, obejmujące w sumie 18 osób. Wśród oskarżonych jest m.in. b. wiceminister zdrowia Krzysztof G., którego proces toczy się w Sądzie Rejonowym w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie).