Jak powiedziała w piątek rzeczniczka białostockiego magistratu, Urszula Sienkiewicz-Nogal, prezydent wyraził też w piśmie ubolewanie nad tym, jaki charakter przyjęła dyskusja tocząca się w mediach i na forach internetowych wokół podobieństwa obu znaków. - Prezydent ubolewa nad faktem, że wiele wpisów skupiło się na mniejszościowym charakterze tej organizacji - powiedziała Sienkiewicz-Nogal. Chodzi o odkryte przez internautów i podnoszone przez media duże podobieństwo logo Białegostoku do znaku używanego w przeszłości przez organizację skupiającą m.in. homoseksualistów i biseksualistów z Nowego Jorku. Oba logotypy przedstawiają słoneczka w żółto-czerwonych kolorach. Jak zapewniła w niedzielę Grupa Eskadra z Krakowa, która jest autorem logo, podobieństwo jest "absolutnie przypadkowe i niezamierzone". Magistrat poprosił też nowojorską organizację o przesłanie wzoru logotypu, który posłużyć ma do sporządzenia ekspertyz porównawczych. Prezydent zapewnił, że białostoczanie, jako mieszkańcy miasta o wielonarodowych tradycjach, szczycą się swoją tolerancją i nie podzielają negatywnych opinii wpisywanych na fora internetowe - dodała Sienkiewicz-Nogal. Decyzja o sporządzeniu przez specjalistów od prawa autorskiego i własności intelektualnej dwóch niezależnych ekspertyz, które odpowiedzą na pytanie, czy przy tworzeniu logo Białegostoku popełniono plagiat, zapadła na spotkaniu magistratu i Eskadry sprzed kilku dni. W specjalnym komunikacie wydanym po spotkaniu podano też, że do czasu wyjaśnienia sprawy przez prawników, miasto wstrzyma działania promocyjne z wykorzystaniem nowego znaku.