Wystawa "Art brut?" w foyer teatru zgromadzi kilkadziesiąt prac artysty i potrwa do grudnia poinformowali organizatorzy na wtorkowej konferencji prasowej w BTL. Prezentować będzie po raz pierwszy w Polsce malarstwo Adama Nidzgorskiego - urodzonego we Francji artysty-samouka polskiego pochodzenia, którego prace wystawiane były w galeriach sztuki m.in. we Francji i Rosji i znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach. Twórczość Nidzgorskiego, obejmująca m.in. obrazy olejne, gwasze, rysunki oraz malarstwo na bibule i na gazecie, charakteryzuje się żywymi, kontrastującymi ze sobą barwami. Artysta przedstawia pojedyncze postacie lub grupy osób, których twarze wyrażają często trudne do określenia emocje. Nierzadko portretuje też dzieci. Jak powiedział na konferencji prasowej znawca sztuki art brut, prof. Alain Bouillet z Uniwersytetu w Paryżu, nurt ten charakteryzuje się przede wszystkim tym, że uprawiają go nieprofesjonalni artyści tworzący z głębokiej wewnętrznej potrzeby. Termin wprowadzony został w latach 40. ubiegłego wieku przez francuskiego malarza Jeana Dubuffeta, który stworzył wielką kolekcję tej sztuki. Według znawców tematu, art brut zdobywa coraz większą popularność i jest coraz szerzej reprezentowana w galeriach i muzeach na całym świecie. Zdaniem Bouilleta, sztuka Nidzgorskiego nie należy w pełni do art brut, ale łączy się z tym nurtem poprzez rodzaj naturalnych i pierwotnych emocji, które zawarte są w jego pracach. Sam Nidzgorski podkreślił, że do tworzenia zainspirowała go żona oraz że jest to jego sposób na kontaktowanie się z - jak się wyraził - "czymś wyższym". Wystawie prac Nidzgorskiego, która otwarta zostanie w sobotę po południu w foyer Białostockiego Teatru Lalek, towarzyszyć będzie wykład Bouilleta na temat sztuki art brut. Podczas wernisażu będzie też można kupić prace Nidzgorskiego.