"Zwierzaki 2011" to kolejna akcja aresztu śledczego, który w ten sposób chce wspierać schronisko. W ubiegłym roku schronisku przekazano niemal pół tysiąca nieużywanych przedmiotów. Jak powiedział dziennikarzom rzecznik Aresztu Śledczego w Białymstoku, mjr Wojciech Januszewski, w tym roku do schroniska przekazano rzeczy, które są wybrakowane i nie nadają się do używania ich przez więźniów. Dodał, że zamiast je utylizować czy wyrzucać, zdecydowano oddać je do schroniska, gdzie pomogą zwierzętom przetrwać zimę. Do białostockiego schroniska trafiły m.in. ścierki, stare koce, prześcieradła, materace oraz plastikowe miski i talerze. W ich segregacji pomagali sami więźniowie. Waldemar Okulus, kierownik schroniska dla zwierząt w Białymstoku, powiedział, że koce czy materace posłużą do ocieplenia psich bud, a przydadzą się w szczególności teraz, gdy noce są coraz zimniejsze i zbliżają się mrozy. Jak dodał, trzeba je wymieniać co jakiś czas, więc schronisko potrzebuje ich dużo. Dlatego - jego zdaniem - przedmioty przekazane przez areszt, to duże wsparcie dla jego placówki. W tym roku do akcji przekazania wybrakowanych rzeczy schronisku przyłączy się też Zakład Karny w Białymstoku. Placówka w najbliższych dniach odda tam ponad sto nieprzydatnych już m.in. prześcieradeł, ścierek i koców. W białostockim schronisku przebywa obecnie ok. 230 psów. Placówka co jakiś czas organizuje akcje, które mają zachęcić mieszkańców do przygarnięcia zwierzaków.