W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Łomży zasądził państwu Wojnarowskim łącznie blisko 200 tys. zł odszkodowania od miejscowego szpitala, a także ponad 2 tys. zł comiesięcznej renty. I to szpital złożył apelację. Głównie w oparciu o opinie biegłych sąd pierwszej instancji uznał, że przez odmowę badań prenatalnych naruszone zostały prawa małżeństwa do planowania rodziny i uniemożliwiono im podjęcie decyzji dotyczącej aborcji. Dlatego małżonkom, których drugie dziecko, podobnie jak pierwsze, urodziło się z rzadką i poważną chorobą genetyczną - hipochondroplazją kości, sąd przyznał odszkodowanie i rentę. Jednocześnie w całości oddalił powództwo wobec dwojga lekarzy z łomżyńskiego szpitala, uznając, że w ich przypadku doszło do "nienależytej staranności", za co odpowiedzialność przejmuje pracodawca. Sprawa ma w Polsce charakter precedensowy i to powtórny proces jej dotyczący. W pierwszym, już prawomocnie, matce dzieci Barbarze Wojnarowskiej zasądzono 60 tys. zł zadośćuczynienia na naruszenie jej praw jako pacjenta. Dzieci państwa Wojnarowskich przygotowywane są do terapii m.in. hormonem wzrostu. Leczenie i rehabilitacja miałyby potrwać 10 lat i kosztować ponad 1,5 mln zł, za co chce zapłacić jedna z prywatnych firm. Barbara Wojnarowska ma nadzieję, że terapia rozpocznie się w lipcu lub sierpniu.