Postępowanie odwoławcze, podobnie jak proces w pierwszej instancji, ze względu na charakter sprawy, odbywało się przy drzwiach zamkniętych. Wyrok apelacyjny ma być ogłoszony we wtorek po południu. Oskarżony, który nie stawił się na rozprawę, domaga się uniewinnienia. Prokuratura w Bielsku Podlaskim oskarżyła duchownego o to, że między lipcem 2010 a lutym 2011 roku, co najmniej ośmiokrotnie, w miejscowości Boćki, wykorzystując "umiarkowane upośledzenie umysłowe i brak zdolności dziewczyny do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem", doprowadził ją do współżycia oraz do "poddania się innej czynności seksualnej". W śledztwie oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Ze względu na charakter sprawy śledczy nie podawali wówczas jej szczegółów. Ze względu na utajnienie procesu nie wiadomo też, co zeznawali w tej sprawie świadkowie. Jak podawali wcześniej śledczy, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła matka dziewczyny. Dziewczyna urodziła dziecko. Duchowny, który był wówczas proboszczem parafii prawosławnej w Boćkach, już tam nie pracuje. Groziło mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Odpowiada z wolnej stopy.