Wszystko wskazuje na to, że 15 kwietnia nad ranem pod drzwi mieszkania został podłożony ogień. Jak informowała wtedy policja, Czeczenom udało się go ugasić z pomocą sąsiadów. Ogień objął drzwi, wycieraczkę i futrynę, straty materialne oszacowano wstępnie na 2 tys. zł. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Policja szuka sprawców, sprawdza też informacje o nękaniu tej rodziny z powodu przynależności rasowej przez grupę chuliganów. Na szczęście nikt nie zginął, ale... W przesłanym PAP w środę oświadczeniu, Biuro Krajowe UNHCR w Polsce wyraziło głębokie zaniepokojenie "kolejnym brutalnym atakiem na mieszkających w Białymstoku cudzoziemców". "Na szczęście nikt nie zginął, ale incydent ten mógł skończyć się tragicznie" - podkreślono w oświadczeniu. Według UNHCR był to czwarty atak na cudzoziemców w Białymstoku w ciągu ostatnich dwóch lat, stąd obawy Biura, że "mamy do czynienia z ukierunkowaną agresją o podłożu rasistowskim i ksenofobicznym". - To, że sprawcy tych ataków nie zostali do tej pory ujęci i doprowadzeni przed wymiar sprawiedliwości, z jednej strony tylko utwierdza ich w poczuciu bezkarności, a z drugiej - wzmaga poczucie zagrożenia wśród uchodźców i innych cudzoziemców - podkreślono. Dlatego UNHCR zaapelowało do władz i policji o "znalezienie i ukaranie napastników" oraz o zwiększenie wysiłków na rzecz promowania tolerancji i wzajemnego szacunku w Białymstoku - jak napisano w oświadczeniu - "mieście skądinąd znanym z przyjaznego nastawienia wobec cudzoziemców". Jak powiedział rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski, śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Dotyczy zarówno pożaru, jak i zgłoszonych przez Czeczenów przypadków znieważenia. Policja przesłuchuje świadków, powołany został biegły, który ustala, jakiej substancji użyto przy wzniecaniu pożaru. To nie pierwszy taki incydent Pożar sprzed tygodnia, to nie pierwszy na tym samym osiedlu w Białymstoku taki incydent. Pół roku temu ktoś próbował podpalić mieszkanie innej czeczeńskiej rodziny. Dochodzenie w tej sprawie umorzono z powodu niewykrycia sprawców. Przez województwo podlaskie przeszła w 2011 i 2012 roku seria incydentów o charakterze nacjonalistycznym, wśród nich były także próby podpalenia centrum muzułmańskiego w Białymstoku i mieszkania polsko-pakistańskiej rodziny, ale także zniszczenie pomnika upamiętniającego ofiary mordu Żydów w Jedwabnem, zamalowanie polsko-litewskich tablic w Puńsku, czy obrażające Żydów napisy na cmentarzu w Wysokiem Mazowieckiem. Wszystkie te śledztwa zostały umorzone, bo nie wykryto sprawców. Walczą o tolerancję Jesienią 2011 roku w Białymstoku odbył się Marsz Jedności osób sprzeciwiających się takim przejawom nietolerancji. Został zakłócony przez kilkudziesięcioosobową grupę osób wznoszących okrzyki o charakterze nacjonalistycznym. Pięć osób oskarżono i skazano za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. Na początku marca, pod hasłem "Różnorodna jedność" zainaugurowano w regionie kampanię społeczną na rzecz tolerancji. Celem jest kształtowanie wśród dzieci i młodzieży postaw otwartości i szacunku wobec mniejszości etnicznych, narodowych i wyznaniowych. Inicjatorem kampanii jest wojewoda podlaski. Realizowana jest wspólnie z mniejszościami narodowymi i religijnymi z regionu. W ramach kampanii przewidziano liczne imprezy organizowane przez mniejszości i organizacje pozarządowe, a podejmujące tematykę równościową.