Sąd apelacyjny podwyższył tym samym kwotę, jaką zasądził na rzecz lekarza Sąd Okręgowy w Olsztynie - poinformowano w poniedziałek w białostockim sądzie. W lutym tego roku sąd w Olsztynie przyznał lekarzowi 8 tys. zł za bezzasadny areszt. Roszczenie z tytułu utraty zarobków oddalił. Z takim postanowieniem nie zgodził pełnomocnik lekarza i złożył apelację. Rozpatrujący odwołanie sąd w Białymstoku, oprócz zasądzonych wcześniej 8 tys. zł, dodatkowo zasądził na rzecz Józefa K. 42 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne tymczasowe aresztowanie oraz 28 tys. zł odszkodowania za utratę zarobków w charakterze biegłego sądowego - poinformował mecenas Andrzej Szydziński. Józef K. domagał się 76 tys. zł, z czego kwota 50 tys. zł miała stanowić zadośćuczynienie za straty moralne, a 26 tys. zł miało być odszkodowaniem z tytułu utraconych zarobków. Takie wynagrodzenie mężczyzna mógłby uzyskać jako biegły sądowy. Józef K. przed sądem mówił, że występuje o odszkodowanie i zadośćuczynienie "nie z chęci zysku, ale po to, by swemu niepełnoletniemu synowi zabezpieczyć przyszłość". Józef K. został zatrzymany w maju 2009 roku pod zarzutem zabójstwa swej żony Anny. Wyniki sekcji zwłok wykonane przez olsztyńskich biegłych wskazały, że przyczyną śmierci było gwałtowne uduszenie. Na tej podstawie prokuratura skierowała wniosek do sądu o aresztowanie lekarza. Konsekwencją postawienia zarzutu przez prokuraturę było zawieszenie Józefa K. w obowiązkach biegłego sądowego. Wobec wątpliwości dotyczących przyczyn śmierci prokurator zlecił wykonanie kolejnej sekcji oraz wydanie opinii w Akademii Medycznej w Gdańsku. Lekarze z gdańskiej akademii uznali, że przyczyną śmierci kobiety mogła być miażdżyca tętnic wieńcowych. Podkreślili przy tym, że nie ma możliwości wskazania jednoznacznej przyczyny śmierci i potrzebne są kolejne badania histopatologiczne. Przy takich wątpliwościach Sąd Okręgowy w Olsztynie uchylił areszt tymczasowy - lekarz przybywał w nim osiem dni. Uzupełniona opinia wskazywała, że kobieta zmarła na skutek ostrej niewydolności krążeniowej. Na tej podstawie w listopadzie 2010 roku Prokuratura Okręgowa w Olsztynie umorzyła śledztwo, ale na to postanowienie zażalenie złożyli rodzice zmarłej kobiety. Sąd okręgowy w Olsztynie, który badał sprawę, polecił prokuraturze ponownie wyjaśnić niektóre kwestie. W lutym 2011 roku kolejni biegli - tym razem z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie - stwierdzili, że brak jest przesłanek, by mówić, że przyczyną śmierci było działanie osób trzecich. Według biegłych kobieta, która chorowała też na inne choroby przewlekłe, zmarła wskutek ostrej niewydolności krążenia. Zasinienia, jakie miała na ciele, mogły powstać na skutek upadku albo przeprowadzonej reanimacji. We wrześniu 2011 roku prokuratura ostatecznie umorzyła postępowanie.