Giczewska powiedziała, że pielęgniarki oraz położne od czerwca tego roku są w sporze zbiorowym z pracodawcą. "W sytuacji, kiedy nie ma konkretnych rozmów o naszych postulatach, postanowiłyśmy, że rozpoczniemy strajk" - dodała Giczewska. Pielęgniarki i położne zdecydowały w środę, że strajk rozpocznie się 17 października o godzinie ósmej rano i potrwa dwie godziny. Następnego dnia strajk zostanie przedłużony o dwie godziny. W sobotę i niedzielę 20 i 21 października nie będzie strajku. Od poniedziałku pielęgniarki zamierzają przedłużać strajk codziennie o jedną godzinę. Sytuacja ma wyglądać tak aż do momentu zawarcia porozumienia z dyrekcją szpitala. Do strajku ma przystąpić 83 procent wszystkich pielęgniarek i położnych zatrudnionych w suwalskim szpitalu. Domagają się one między innymi podwyżki płac do 3 tys. zł. Dyrektor szpitala Edward Mostowski powiedział, że podwyżki na razie nie są możliwe, ale dodał, że może o nich rozmawiać w listopadzie, kiedy będzie znany kontrakt szpitala na 2008 rok. - To źle dla szpitala, że po lekarzach strajk zapowiedziały pielęgniarki. Chciałbym, aby szpital zaczął nareszcie normalnie pracować, a to od kilku miesięcy jest niemożliwe - dodał Mostowski. Pod koniec czerwca wypowiedzenia z pracy z suwalskiego szpitala złożyło 110 lekarzy. Pod koniec września miała rozpocząć się ewakuacja chorych do innych szpitali, ale 29 września lekarze porozumieli się z dyrekcją. Lekarze przyjęli 800 zł podwyżki płacy od 1 września. Według ustaleń, ich płaca w ciągu trzech najbliższych lat ma dojść do poziomu trzech średnich krajowych. Szpital Wojewódzki w Suwałkach jest jednym z trzech największych szpitali w województwie podlaskim obok szpitali w Białymstoku i Łomży. Oprócz mieszkańców z powiatów: suwalskiego, augustowskiego i sejneńskiego, z placówki korzystają także mieszkańcy wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego.