Organizatorem imprezy był dział etnografii Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Jak powiedział jego kierownik, Wojciech Kowalczuk, celem imprezy jest promocja oraz możliwość zakupu prac twórców ludowych z północno-wschodniej Polski, ale też z zagranicy - Litwy i Białorusi. Zaznaczył, że targi mają charakter studyjny, a to ma zachęcać twórców do wspólnych spotkań i rozmów. Stoiska rozstawiono na Rynku Kościuszki przy Ratuszu, w którym mieści się siedziba Muzeum Podlaskiego. W tym roku prezentowało się ok. 80 twórców. Słoneczna pogoda sprzyjała spacerom, dlatego targ od samego rana cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Ludzie przystawali przy stoiskach m.in. z drewnianymi łyżkami, naczyniami ceramicznymi i kowalstwem artystycznym. Chętnie też oglądali wycinanki, drewniane rzeźby świętych, krzyży i ptaszków. Zatrzymywali się również przy stoiskach z regionalnym jadłem, gdzie mogli skosztować i kupić np. korycińskie sery, miody z Puńska czy litewskie chleby i wędliny. Na targi przyjechał rzeźbiarz Tadeusz Klimowicz z Sokółki (woj. podlaskie). Rzeźbi od 40 lat, jest samoukiem, a na targi przyjeżdża niemal co roku. Wśród jego prac znalazły się rzeźby świętych, aniołów, ludzi podczas pracy, jak rzeźba kobiety ubijającej masło, a także krzyże. Artysta powiedział, że największym zainteresowaniem cieszą się zawsze anioły i święci, chętnie kupowane są też krzyże. Dodał, że jego prace kupują ludzie z Polski i z zagranicy, jego rzeźby znajdują się też m.in. w zbiorach Muzeum Podlaskiego. Na osobnym stoisku prezentowali się twórcy wycinanek z Polski i Białorusi. Wycinanki z regionu sieradzkiego (woj. łódzkie) prezentowała Kazimiera Balcerzak. W jej rodzinie wycinaniem zajmowała się babcia i mama. Artystka powiedziała, że wycinanki sieradzkie charakteryzują się przede wszystkim kształtem - to jednokolorowe wycinanki kwadratowe i okrągłe, zwane cackami. Cacka w różnych kolorach można na siebie naklejać, w ten sposób powstają kolorowe wycinanki, zwane mazurami. Inną charakterystyczną wycinanką są tzw. mazury ogoniaste - składają się z okrągłej wycinanki, od której odchodzą trzy nogi zakończone wycinankami. Wśród wycinankarek nie zabrakło twórczyń z Kurpi. Wiesława Bogdańska z Kadzidłowa robi wycinanki od najmłodszych lat, w jej rodzinie niemal wszystkie kobiety zajmowały się wycinankarstwem. Na targach prezentowała typowe kurpiowskie wycinanki tzw. leluje, czyli przedstawiające drzewa, gwiazdy wycinanki okrągłe, a także wycinanki figuralne, jak np. charakterystyczne koguty i pawie czy związane ze świętami - bożonarodzeniowe szopki i wielkanocne jajeczka. Bogdańska powiedziała, że w ostatnich latach stały się też popularne wycinanki z postacią papieża. Jedną z twórczyń prezentujących na targach tkaninę dwuosnowową była Lucyna Kędzierska z Wasilkowa koło Białegostoku. Wyznała, że tkanie jest dla niej tradycją rodzinną. - Ja się z tym urodziłam - oświadczyła. Tkanina dwuosnowowa to jeden z najbardziej znanych i charakterystycznych wyrobów ludowych w regionie: dwukolorowe makaty i gobeliny tka się na krosnach na dwóch osnowach. Pani Lucyna powiedziała, że wytkanie metrowego dywanu zajmuje jej około miesiąca, a najchętniej tka las lub gospodarstwo wiejskie, "gdzie można rozwinąć wyobraźnię". Zauważyła, że w ostatnich latach ludzie coraz chętniej kupują dywaniki, przede wszystkim małe bieżniki. Targi Rzeźby, Kowalstwa i Tkaniny Dwuosnowowej zamykają tegoroczny okres jarmarków z wyrobami twórców ludowych w Białymstoku. Oprócz targów co roku dział etnografii Muzeum Podlaskiego organizuje też Jarmark Wielkanocny oraz Jarmark na Jana.