Żeby żona mu nie przeszkadzała, bił ją i maltretował, aż wyprowadziła się z domu. Sprawa tego, co dzieje się w jednym z domów w powiecie jarosławskim, wyszła na jaw dopiero niedawno, kiedy najstarsza z córek zdecydowała się opowiedzieć o koszmarze organom ścigania. - Kobieta ta jest już pełnoletnia, jednak to, o czym opowiedziała, wydarzyło się w latach 2001 - 2007, kiedy dziewczyny były nieletnie i mieszkały z ojcem - mówi Marian Haśko, szef jarosławskiej prokuratury. Siedział już za gwałt na córce! Stanisław L. już kiedyś odsiadywał wyrok za gwałt na córce. Wyszedł po odbyciu części kary. I wtedy się zaczął ponowny dramat jego rodziny! Od 2000 do 2005 roku wiadomo, że znęcał się nad żoną w taki sposób, że kobieta nie wytrzymała i wyprowadziła się z domu. Musiała zamieszkać w schronisku dla bezdomnych. Jej oprawca został w domu z nieletnimi córkami. Obecnie jedna z nich jest już pełnoletnia i z nim nie mieszka. W domu zostały trzy dziewczynki, w wieku 16, 13 i 5 lat. Kiedy najstarszej siostrze zaczęły się skarżyć, że ojciec grożąc siekierą zmusza je do rozbierania się i że je gwałci, ta postanowiła powiadomić policję. Powinien posiedzieć 12 lat Prokuratura już postawiła Stanisławowi L. zarzuty molestowania płciowego dwóch córek, w okresie, kiedy nie ukończyły one 15. roku życia. - Ma też zarzut znęcania się nad rodziną - mówi prokurator Marian Haśko. - Wystąpiliśmy dla niego o tymczasowy areszt. Za czyny, które popełnił, grozi mu do 12 lat więzienia. Autor: DOROTA SZTURM-SZAJAN