Jak poinformowała Beata Kulaga z przemyskiej Izby Celnej, w paczkach znajdowały się m.in. pęsety, imadła i kleszczyki chirurgiczne. - Żadne z narzędzi nie miało oznaczeń świadczących o spełnianiu przez nie wymogów UE. Ich stan wskazywał na znaczne zużycie. Wątpliwości celników wzbudził również fakt, że narzędzia pochodziły z różnych krajów - powiedziała. Służba Celna zwróciła się do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w Warszawie o wydanie opinii w sprawie przesyłek. W przesłanej celnikom odpowiedzi urząd stwierdził, że narzędzia nie mogą być dopuszczone do obrotu w Polsce. Dlatego wszystkie przesyłki zostały zawrócone do USA. Kulaga zaznaczyła, że wykorzystanie takich narzędzi do operacji stanowiłoby realne zagrożenie zdrowia, a nawet życia ludzi.