- Opady śniegu oraz mróz sprawiły, że żubry z wyższych partii gór powoli przemieszczają się do zimowych ostoi. Przemieszczanie potrwa kilka tygodni. Stada będą zimować m.in. w dolinie Sanu - powiedział Marszałek. Zaznaczył, że zwierzęta jeszcze nie korzystają z przygotowanych paśników. - Karmę zaczniemy wykładać, gdy śniegi uniemożliwią żubrom zdobywanie naturalnego pokarmu. Na razie żubry wolą zdobywać go w naturalny sposób. Szczególnie cenią sobie, podobnie jak niedźwiedzie, owoce buka - bukwie, jeżyny oraz pędy drzew - wyjaśnił rzecznik. Na dokarmianie żubrów przygotowano już wiele ton pasz, m.in. siana, marchwi, buraków i kukurydzy. Zgromadzone na zimę zapasy stanowią jedynie uzupełnienie pożywienia żubrów. Pierwsze żubry sprowadzono w Bieszczady - po ponad dwóch wiekach nieobecności - w 1963 r. Należą do rasy białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych. Przed wybuchem I wojny światowej stado białowieskie liczyło ponad 700 osobników. W wyniku działań wojennych i kłusownictwa zostało całkowicie wytępione do 1919 r. Zagładzie uległa także kaukaska populacja żubrów - ostatnie osobniki padły w 1925 r. Wówczas żyło na świecie tylko 66 żubrów w ogrodach zoologicznych i hodowlach. W Polsce było sześć osobników - w hodowli książęcej w Pszczynie i w poznańskim Ogrodzie Zoologicznym. Z inicjatywy Międzynarodowego Towarzystwa Ochrony Żubra podejmowano próby ratowania gatunku w Polsce, w ich wyniku w 1939 r. było już 40 sztuk tych zwierząt. Po wojnie rozpoczęto proces reintrodukcji żubrów w warunkach naturalnych w Puszczy Białowieskiej, zapoczątkowując tworzenie stada żyjącego na wolności. Żubry pochodzące z krzyżówek linii kaukaskiej z białowieską zostały odizolowane. Aktualnie znajdują się one wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry czystej linii białowieskiej. Według szacunków krośnieńskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, w Bieszczadach na wolności żyje 277 żubrów.