- Będziecie mieć z nas pożytek. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że bycie obcokrajowcem do czegoś zobowiązuje - mówił jeszcze w lipcu Pavol Frano, menedżer hokejowy, który jest także zawodnikiem. Do Sanoka ściągnął czwórkę hokeistów. Razem z nim limit obcokrajowców miał być zapełniony. W kilku sparingach spisali się jednak poniżej oczekiwań. Przed turniejem rozwiązano umowę z obrońcą Marianem Kuczerką, który był nie do końca przygotowany do sezonu. - Frano i Malinka też nas zawiedli - mówi Piotr Krysiak, prezes sanoczan. W kadrze KH jest teraz tylko dwóch zawodników zza granicy: obrońca Roman Guriczan oraz napastnik Ondriej Lauko. Szansę na występy ma także Pavol Melichercik, który wyjechał na testy do Czech. Jeśli nie znajdzie tam miejsca w żadnym klubie, najprawdopodobniej wróci do Sanoka. - Znaleźliśmy się teraz w dość kłopotliwej sytuacji, ale do rozpoczęcia ligi mamy trochę czasu. Intensywnie szukamy dobrego obcokrajowca. Teraz będziemy musieli być dużo bardziej uważni, by nie powtórzyć błędu z Frano czy Malinką - mówi dyrektor sportowy klubu Jan Oklejewicz. BARTOSZ WIŚNIEWSKI