Jednym z mieszkańców tego odciętego od świata osiedla jest Artur Sobuś, który skończył szkołę, a teraz szuka pracy. Jak zaznacza, kamienny trakt prowadzący do drogi wojewódzkiej nr 875 Mielec - Kolbuszowa, jest dla mieszkańców Łuża podstawą egzystencji. Tyle lat prosimy. I nic! - To jedyny dostęp do pracy, sklepów, czy urzędów - wylicza Artur Sobuś. - No i w efekcie mamy... zepsute samochody. Taka jest cena korzystania z tej ulicy. Trudno spotkać kogoś, kto na to nie narzeka. Ludzie chodzą po urzędach, składają pisma, interweniują wszędzie, gdzie się da. Trwa to już lata i dalej nic. Tylko doły są coraz większe. Miasto wykonało fragment drogi na samym osiedlu. - Z pewnością mieszkańcy są z tego zadowoleni, ale ich złość powoduje fakt, że do domów muszą dojeżdżać dziurawą drogą - mówi Janusz Chodorowski, prezydent Mielca. - Chodzi o trakt Lasów Państwowych. Inna droga dojazdowa jest zarządzana przez powiat, ale ona w ogóle nie nadaje się do użytkowania. Powiat dogaduje się z leśnikami - Już dawno temu zwróciliśmy się do starostwa o wyjaśnienie tej kwestii, ale bez skutku - twierdzi Chodorowski. - Trzeba w końcu zacząć porządkować ten teren pod kątem własnościowym: albo droga powiatowa zostanie reaktywowana, albo niech zmienią status traktu należącego do Lasów Państwowych - proponuje włodarz. Starosta Andrzej Chrabąszcz zapewnia, że w tej sprawie rozmawia z leśnikami. - Rzeczywiście, mieszkańcy do nas przychodzą i proszą o ratunek - przyznaje. - Trochę dziwi, że przez tyle lat ten problem nie został rozwiązany. Ludzie mieszkają tam w ładnej okolicy, wśród lasów, ale są pozbawieni komfortowego dojazdu. Robimy wszystko, aby im pomóc. W tej sprawie toczą się rozmowy z nadleśnictwem. Powinno być dobrze - obiecuje. Paweł Galek