- Kolejne fale powodziowe niszczyły siedliska żmij głównie w powiatach mieleckim, tarnobrzeskim i ropczycko-sędziszowskim. Część z nich uciekła w bezpieczniejsze miejsca, większość jednak zginęła w wezbranej wodzie - powiedział Święch. Zaznaczył, że według szacunków leśników w tej części Podkarpacia mogło wyginąć nawet 60 proc. populacji żmij. W podmieleckim nadleśnictwie Tuszyma Święch systematycznie monitoruje 25 stanowisk żmij zygzakowatych. - W tym roku tylko w dwóch spotkałem żmije. W jednym przebywała pięcioletnia samica, a w drugim samotny samiec - dodał. W drugiej połowie września żmije rozpoczęły już sen zimowy. Hibernacja potrwa do końca marca. Na Podkarpaciu żyją trzy odmiany barwne żmij: brązowe, srebrzyste i czarne. Ich wspólną cechą rozpoznawczą jest zygzak na grzbiecie (tzw. linia kainowa) i znak "x" na głowie.