Jak poinformowała rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu, Elżbieta Pikor, "Wietnamczycy zostali przeprowadzeni z Ukrainy do Polski pieszo przez tzw. "zieloną granicę". Prowadził ich 24-letni obywatel Ukrainy. Do zatrzymania doszło niedaleko miejscowości Hoszów". Zatrzymani są młodymi ludźmi, średnia ich wieku wynosi ok. 35 lat. Wśród nich są trzy młode kobiety. Imigranci nie mieli ze sobą dokumentów, ani pieniędzy. Byli przemoczeni i zziębnięci. W nocy w Bieszczadach był kilkustopniowy mróz. - Za przerzut na Zachód zapłacili po kilka tysięcy dolarów od osoby. Przewodnik grupy - obywatel Ukrainy, pozostaje do dyspozycji Prokuratury Rejonowej w Lesku, grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - powiedziała Pikor. Jest to pierwsza zorganizowana grupa Azjatów zatrzymanych w tym roku na Podkarpaciu przez Straż Graniczną. W akcji brał udział śmigłowiec SG.